niedziela, 22 września 2013

Rozdział Drugi

Odylia obudziła się w środku nocy przytulona do Kevina. Delikatnie wstała z kanapy aby nie obudzić śpiącego chłopaka. Za bardzo nie przejęła się tym, że spała wtulona w szatyna, od ich pierwszego spotkania zaprzyjaźnili się i do teraz są przyjaciółmi.
Rudowłosa poszła do kuchni napić się wody. Wpatrywała się w cieniutki półokrąg księżyca z utęsknioną miną. Zawsze w swoim świecie patrzyła na cztery piękne księżyce w srebrnej poświacie. Jednak musiała sobie przypomnieć, że ten widok pozostanie tylko w jej wspomnieniach.
Podeszła do kanapy z wielkim kocem przykrywając nim chłopaka sama jednak poszła do pokoju. Położyła się wygodnie używając swojej mocy aby dostać się do snów brata. Jej oczy zamknęły się a oddech się wyrównał. Morfeusz złapał ją w swoje sidła.

Stała w pięknym sadzie, gdzie drzewa dopiero zaczęły kwitnąć. Dookoła latały pszczoły roznosząc pyłki. Odylia przechadzała się pomiędzy drzewami rozglądając się. W końcu jej oczy natrafiły na wysoką postać. Podbiegła do niej.
- Eric!
- Siostra! Tęskniłem. - Chłopak przytulił drobną dziewczynę. - Myślałem już, że coś Ci się stało.
- Jak widzisz jestem cała i zdrowa. - Uśmiechnęła się szczerze. - Opowiedz lepiej co u Ciebie słychać?
- To ja powinienem Tobie zadać to pytanie, od tygodnia się nie odzywałaś. Martwiłem się. - Rudowłosa poklepała go po ramieniu.
- Eh. Szkoła... po prostu miałam za dużo nauki, a mało czasu dla siebie. - Eric rozczochrał jej włosy. - Ej.
- Zawsze byłaś pilną uczennicą, ale po co się wykańczać wiedzą?
- Wcale się nie wykańczam. Dość o mnie mów lepiej co słychać w Amalendu? - Spojrzała na niego niebieskimi oczami.
- Nic nowego, nadal Cię szukają, matka nie zmieniła swojego zdania. Słyszałem jak Król mówił coś o Tobie i o Twoich nietypowych zdolnościach jak na naszą rasę. Szczegółów nie znam. - Spojrzał na nią z braterską miłością. - Boję się o Twoje życie. Nie chcę Cię jeszcze bardziej stracić.
- Wiem, ja Ciebie też. Ale dopóki wszyscy mnie ścigają muszę się ukrywać. Chodź w miejscu, w którym jestem czuję się ostatnio dziwnie. Nie mam pojęcia dlaczego. - Odylia przytuliła się do piersi brata. Po chwili się odsunęła i pociągnęła go w głąb sadu.
- Co to za miejsce?
- Jedno z wielu pięknych miejsc na Ziemi. Jeśli chcesz mogę Cię zabrać w inne również piękne miejsca. Każde nasze spotkanie odbędzie się w różnej scenografii. - Uśmiechnęła się tajemniczo łapiąc brata za rękę. Pociągnęła go w głąb drzew, gdzie dało się wyczuć słodką woń malutkich kwiatuszków. Rodzeństwo usiadło pod jednym z wielu drzew. Chłopak wpatrywał się w siostrę z nadzieją, że kiedyś ujrzy ją na żywo a nie tylko w snach. Chciałby poczuć jej obecność w domu, jej rozrzucone po domu ubrania i kosmetyki, pomagać jej w znajdowaniu drugiego buta do pary, oraz jej głosu który krzyczał na niego za każdym razem kiedy wchodził do jej pokoju.
- Eric? Jak myślisz, wszystko wróci do dawnego porządku? - Chłopak się przez chwilę zastanawiał po czym przyciągnął ją bliżej obejmując.
- Ja wierzę w to Lia, i Ty również musisz uwierzyć. Bo wiesz wiara czyni cuda.
- Dziękuję. - Rudowłosa uśmiechnęła się delikatnie wtulona w brata.
- Proszę... Eh któreś z nas się budzi. - Powiedział widząc jak obraz delikatnie się rozmazuje mieszają wszystkie kolory. Odylia westchnęła nie chcąc stracić tej braterskiej ochrony. Obraz stał się czarny jak smoła a uczucie beztroski zniknęło.





Odylia otworzyła oczy, które skrzyżowały się z zielonymi tęczówkami. Chłopak widząc, że dziewczyna już nie śpi uśmiechnął się.
- Nie chciałem Cię budzić ale za godzinę zaczynasz zajęcia. A i dziękuję za koc. - Puścił do niej oczko wychodząc z pokoju. Rudowłosa wstała łapiąc pierwsze lepsze ubranie idąc do łazienki. Wzięła szybki prysznic, umyła zęby, ubrała popielate legginsy oraz luźną czerwoną bluzkę. Na twarz nałożyła krem BB i wytuszowała rzęsy, usta delikatnie musnęła błyszczykiem. Weszła jeszcze do pokoju po książki ubierając czarne conversy. Zeszła na dół do kuchni. Zauważyła na stole kubek z kawą oraz czekoladowe płatki z mlekiem.
- Siadaj i zjedz śniadanie. - Powiedział szatyn. Lia zrobiła to co powiedział chłopak.
- Dzięki, że nie pozwoliłeś mi zaspać i dziękuję za śniadanie.
- Nie ma za co. -Usiadł na przeciwko dziewczyny zajadając swoje płatki. Po kilku minutach byli gotowi do wyjścia.
W szkole spotkali się z Kleo, wyglądała o wiele lepiej niż wczoraj. Jej twarz nabrała kolorytu, w oczach był błysk, a włosy idealnie ułożone. Ubrana była w jeansy i białą bluzkę a na to zarzucony był czarny żakiecik. Uśmiechnęła się do przyjaciół, przytulając rudowłosą dziewczynę.
- Jak się czujesz?
- O wiele lepiej. Chodźmy bo spóźnimy się na matmę. - Blondynka odwróciła się idąc w stronę sali matematycznej. Odylia odwróciła się do chłopaka.
- Widzimy się później. - Szybko dogoniła przyjaciółkę. Usiadły na swoich miejscach, w tym samym czasie do klasy wszedł nauczyciel trzymając w rękach plik kartek. Rozdał sprawdziany po czym usiadł przy biurku. Niebieskooka przyjrzała się swojej ocenie z satysfakcją. Na białym papierze widniał czerwony napis "bdb". Spojrzała na koleżankę, która wpatrywała się w swój sprawdzian.
- Mam cztery. Dziękuję. - Uśmiechnęła się.
- Nie ma sprawy. Zasłużyłaś a ja Ci tylko poprawiłam malutkie błędy, reszta to Twoja zasługa. - Ucichły ponieważ matematyk zaczął prowadzić lekcję. W skupieniu wpatrywały się w tablicę wszystko z niej spisując do zeszytu. Zadzwonił dzwonek. Odylia rozglądała się za swoim przyjacielem, kiedy go dostrzegła zauważyła, że rozmawia z jakimś chłopakiem. Poczekała chwilkę, aż tamten odejdzie. Kiedy nieznajomy znikł podeszła do niego.
- Kto to był? - Spytała podejrzliwie.
- Nowy uczeń. Spytał się, gdzie jest sala informatyczna. - Rudowłosa lustrowała go wzrokiem po chwili jej rysy złagodniały.
- Przepraszam, po prostu jestem przewrażliwiona. Widziałam się z Ericiem. Król nadal mnie szuka i to chyba nie tylko o zabójstwo. Wspomniał coś o moich mocach. Kevin ja naprawdę się boję, że mnie znajdą. Od kilku dni zastanawiam się czy nie wyjechać stąd. - Spuściła wzrok przyglądając się swoim butom.
- Powiedz tylko słowo a wyjedziemy stąd. Pamiętaj, że zawsze będę przy tobie.
- Dziękuję. - Chłopak przytulił ją. - Spóźnimy się na geografię. - Powiedziała śmiejąc się.
Po szkole Odylia wstąpiła do sklepu po niewielkie zakupy. Idąc do kasy wyciągnęła pieniądze, zapłaciła i wyszła na parking. Kiedy chowała zakupy do garbusa, ktoś chwycił ja za ramiona odwracając przodem do siebie.
- Dawaj wszystkie pieniądze albo zginiesz. - Dziewczynie powiększyły się oczy z wrażenia. Mimo tego, że nie chciała używać tej jednej rzeczy którą potrafi to to był wyjątek. Spojrzała złodziejowi w oczy używając swoich sił. "Odejdziesz z niczym i już nigdy nie będziesz okradał ludzi. Zapomnij co się tu wydarzyło." Powiedziała w myślach, a mężczyzna patrzył na nią uwięziony w jej mocy. Odylia odsunęła się od niego wsiadając do auta odjeżdżając. Kiedy jej samochód zniknął z zasięgu wzroku mężczyzna oprzytomniał, rozejrzał się i odszedł.
Wchodząc do domu zauważyła, że drzwi są otwarte a wnętrze domu zostało wywrócone do góry nogami. Szybko wbiegła do mieszkania szukając swojego przyjaciela, kiedy nigdzie go nie było gorączkowo skupiła się na jego osobie. Z ulgą stwierdziła, że chłopak dopiero teraz wchodzi do klatki. Wybiegła na sień,w tym samym momencie szatyn wszedł na piętro. Odylia podbiegła do niego tuląc się do piersi.
- Co się stało?
- Dom wygląda tak jakby przeszedł po nim huragan. - Spojrzała w jego zielone oczy.
- Nic Ci nie jest?
- Nie, ze mną jest dobrze. Wiesz chyba nie chcę tu dłużej być. Wyjedźmy.
- Dobrze. Spakuję tylko rzeczy.
- Dziękuję. - Przytuliła się do niego mocno ściskając.




%%%


No to mamy dwójkę. :) Nie mogłam się powstrzymać i musiałam go dodać. Niestety jest trochę króciutki. :D
Teraz już na serio muszę się wziąść za Płomień Nadziei. Zaniedbałam tamten blog.
Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu ten rozdział.
Pozdrawiam :**

Czytasz = Komentujesz

13 komentarzy:

  1. Uwaga, to będzie jeden z bardziej poukładanych komentarzy Ariany! :D Soł, cieszy mnie to, że król szuka Odylii. To zapewnia akcję. A ja lubię akcję! ^^ Interesujące, kto "zhuraganił" mieszkanie pary (no, teraz to się wyjaśniło, że przyjaciół :> ). Może to wredne, ale mam nadzieję, że posłańcy królewscy - będzie się działo! ;) Czekam na nowy rozdział!
    Zapraszam do siebie, jest już nn. Życzę weny i pozdrawiam!

    http://dropofmind.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo :)
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ;) Masz fajny sposób pisania ;) taki lekki. Super się czyta, bardzo wciąga. ;) Tak jak koleżanka powyżej jestem ciekawa kto przeszukał (jeżeli tak to mogę nazwać) mieszkanie Odylii i Kevina. No nic poczekamy zobaczymy. Nie mogę się doczekać co będzie dalej.
    Pozdrawiam i życzę weny ;D
    http://delena-inna-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne,bardzo mnie wciągnęło!
    Tak jak dziewczyny zastanawiam się kto buszował w mieszkaniu Kevina i Odylii. Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    po-prostu-tylko-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze więcej zaczyna się dziać. Super, jestem jak wszyscy ciekawa, kto przeszukał ich mieszkanie. Mniejsza o to, że rozdział trochę krótki, grunt, że jest świetny i fajnie się czyta :)
    Czekam na kolejny rozdział, życzę weny i pozdrawiam (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i cieszę się, że się podoba. ;D
      Pozdrawiam :***

      Usuń
  6. Dziękuję i z chęcią wpadnę. :D
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział ! To nic , że krótki , grunt , że dobrze napisany ;)
    Podoba mi się twój styl pisania , lekki i przyjemny
    Zastanawiam się kto przeszukał im mieszkanie i mam jakieś dziwne przeczucie , że to miało jakiś związek z tym niedoszłym złodziejem , ale nwm pewnie się mylę ;P
    Zapraszam jeszcze do siebie ;*
    http://hsdsintvd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem ciekawa co wydarzyło się w domu i kto zrobił taki bałagan. Opowiadanie swoją długością jest w sam raz, tylko ostatni obrazem nie załadował mi się... no nic. Jestem ciekawa co wydarzy się w dalszej części :)

    [http://wybranka-cienia.blogspot.com/]
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Postaram się zmienić ten obrazek :D
      Pozdrawiam :**

      Usuń